4.10.2013

¨Moul details¨

Maroko to kraj palaczy. Wszedzie widzi sie osoby palace nawet tam, gdzie wydaje sie to niemozliwe. Zasloniete na czarno panie (oczywiscie niektore) tez w swoim towarzystwie sobie popalaja po kryjomu, ale o tym sza! bo nie wypada o tym mowic. Szuma:) W tym kraju nie wyciaga sie na swiatlo dzienne pewnych temtow i juz! W Maroku pali sie wszedzie! Istnieje ogolnokrajowy zakaz palenia w miejscach publicznych, sa lub powinny byc wywieszki z zakazem palenia we wszystkich restauracjach, kafejkach ale nikt sobie z tego nic nie robi. Zrobili nawet na ten temat reportaz i pytali tych co siedza pod znakiem zakazu palenia (bo czasami takowy znak wywieszony jest wysoko nad glowami klientow) czy ten znak im nic nie mowi? Wszyscy wysmiali reportera. Jest taka osoba, ktora przechadza sie ulicami kazdego miasta i przebiera monetami w garsci, ktore wydaja bardzo specyficzny i bardzo rozpoznawalny odglos. To wlasnie ¨moul details¨- to on zajmuje sie sprzedaza papierosow na sztuki. Za jednego papierosa placi sie 2 dh (ok. 1 zl ). MOUL znaczy odpowiedzialny, czyli taki zawod mozna rownie dobrze przetlumaczyc jako ¨zarzadzajacy sprawami detalicznymi¨:) Taki Pan tez wszystko wie i wszystko zalatwi za dodatkowa oplate. Tak wiec pali sie wszedzie bo tez zawsze gdzies obok jest ¨Moul details¨. Francuscy turysci, ktorzy kiedys znani z tego byli, ze palili wszedzie gdzie sie da, teraz maja swoje miejsce na ziemi. Tutaj nikt im nic nie powie. Moga smialo wyciagac swoje papierosy i palic przy posilku, w miejscach dziwnych i czasami nieodpowiednich... Po prostu znowu sa ¨wolni¨. Oj, przepraszam nie o wszystkich tutaj mowie. Uogolniam, czego nie powinno sie robic ale...... Cicho sza!
PS. SZUMA - w wolnym tlumaczeniu znaczy - WSTYDZ SIE, NIE WYPADA, WSTYD i przydatne jest bardzo w sytuacjach dnia codziennego :)

3 komentarze:

  1. Witam Pani Moniko! Widzę, że dawno Pani nie pisała nic, ale mam nadzieję, że jednak Pani tu czasami zagląda :) Jeśli mogłabym zadać Pani kilka pytań, to byłabym bardzo wdzięczna. Niedługo jadę do Maroko i chciałabym się dowiedzieć kilku praktycznych informacji, o których zwykle się nie pisze :) Mianowicie jak stoi sprawa z pieniędzmi? Lepiej wziąć euro i wymieniać na miejscu na MAD czy może lepiej wyciągać z bankomatu? Bardzo mnie również zainteresował polecany przez Panią hammam, niestety bez troszkę bardziej szczegółowych informacji - oczywiście od początku planowałam nie odmawiać sobie takiej atrakcji, ale bardzo chętnie skorzystam z Pani polecenia. Pewnie jeszcze parę pytań by się znalazło :) Mam nadzieję, że to nie kłopot. Mój mail: leweloff@yahoo.com
    Pozdrawiam!
    Ola

    OdpowiedzUsuń