27.04.2011

Natura robi swoje

Jestem pod wrazeniem cudownej osoby, ktora odwiedzila ostatnio moja farme i ktora dodala mi otuchy, ze zycie w zgodzie z natura to nie jest jakies dziwactwo. Mowie tutaj o panu Pierre Rabhi http://en.wikipedia.org/wiki/Pierre_Rabhi - cudowny czlowiek.
Polecam wszystkim!!!

A wiosna na farmie w pelni!
Deszcz - byl
Slonce - jest
Roslinki - rosna.

Margaretki i maki znalazly sobie miejsce dla siebie:



Tak bedzie do pierwszych upalow czyli juz niedlugo nacieszymi sie taka bujna roslinnoscia dziko rosnaca.

21.04.2011

Wielkanoc w Maroku

Zycze wszystkim Wesolych Swiat!!!
Tutaj obchodzimy podwojne swieto: wielkanoc i swieto swiatla. Przy swiatecznym sniadaniu zapalamy duzo swieczek i w tak milym nastroju obzeramy sie wszystkim co jest na stole. Moze mniej tradycyjnie niz w polskich domach ale obowiazkowo jajka sa pomalowane przez wszystkich osobiscie :), zajaczek czekolady zostawia w ogrodzie i nastroj ( co chyba najwazniejsze) jest typowo swiateczny.




18.04.2011

Wiosna na 3500 m.n.p.m

Kolejny wypad w gory udany. Pogoda idealna. Nie wiem nawet jak sie zabrac za komentowanie tego posta. Cudownie bylo. Toubkal na wyciagniecie reki - bajeczny,ze wzroku nie dalo sie odciagnac. Tajin w gorach smakowal jak zawsze dobrze.
Trzeba czasami zmienic droge powrotna do domu. Tym razem skrecilismy na Tahnoaut ( a nie tak jak zawsze na Ourike).
Droge te polecam szczegolnie odwaznym kierowcom :) Boska droga! Serpentyny, przepascie, wasko, bez zabezpieczen ale tez bez turystow i pusta!!!
Zobaczcie sami kilka zdjec:
















A tak przy okazji to ten dobry aparat mi wysiadl ale ze jestem ostatnio przezorna mialam prosty aparat ze soba i w ten sposob moglam kilka zdjec zrobic. Przestroga dla wszystkich: noscie ze soba dwa aparaty!!!!

13.04.2011

Chleb - Hobs

Kto nie lubi swiezego chleba? Ja uwielbiam!
W wiekszosci domow marokanskich chleb robi sie w domu,z dobrej maki bez dodatkow o ktorych lepiej nie wiedziec. Piece, patelnie, palenniska - wszystko jest dobre na upieczenie dobrego chleba. Troche trzeba miec sily w rekach zeby ugniesc ciasto, cierpliwosci zeby uroslo, wytrwalosci zeby sie upieklo i super odporne na cieplo rece. Panie w Maroku wszystko robia rekami. Przewracaja goracy chleb bezposrednio na patelni bez uzycia rekawic i tym podobnych sprzetow. Ziemniaki gotowane sprawdzaja palcami ( czy sa juz miekkie) bezposrednio wkladajac palce do wrzatku. Ani nie sykna, nie jekna tylko spokojnie wytra palce i gotowe.
Troche za pozno wstalam :) i przeoczylam przygotowywanie ciasta na chlebek. Do kuchni dotarlam z aparatem jak juz pierwsze ciasto bylo wyrosniete.



Kolejna faza to formowanie malych kulek i odczekanie az troche podrosna. W koncu drozdze potrzebuja troche czasu:)



Pozniej zrobienie plackow. Dokladnie obsypane kasza manna, zeby sie nie przypalaly - i tak kasza zostanie na patelni. Rozmiar rozny, czym mniejszy tym lepszy ale kto sie chce bawic w robienie miniaturek skoro cieplo nad paleniskiem niewiarygodne.



I wszystko powolutko na patelni dochodzi do stanu gotowego do spozycia:)



Ten chleb doskonale sie konserwuje w lodowce. Z serem, z mielonym miesem, z warzywami, z jajkiem, maczany w oliwie - w kazdej formie jest przepyszny i w kazdym domu smakuje inaczej!
- Kein hobs? ( Czy jest chelb?)
- Kein. ( Jest )
Chleb jest zawsze!!! Dla wielu to glowny pierwszy posilek. Herbata mietowa mocno slodzona, chleb i oliwa z oliwek. Zdrowo ( no moze poza slodka herbata), naturalnie i konkretnie. Chleb jest podawany do wszystkich posilkow i zawsze jest na stole. Co ciekawe, marokanczycy klada zawsze chleb na stola a nie na talerzu. Chleb niezjedzony w czasie posilku wedruje do koszyczka i czeka na kolejna odslone. Wielu europejczykow sie burzy jak widza chleb na stole ale tutaj to zupelnie normalne. Przed posilkiem pan domu dzieli chleb pomiedzy domownikami i kladzie na obrusie itp przed kazdym z nich.
Troche jednak za duzo sie tutaj chleba spozywa - to widac w biodrach i nie tylko :) ale co kraj to obyczaj!!!