8.12.2010

Przynaleznosc

Moje cialo odmowilo mi posluszenstwa. Leze w lozku i niewiele moge zrobic. Za oknem dzis szaro, pada deszcz i cieplo niby jest ale to mnie dzis w jakis sposob nie dotyczy.
Przegladam zdjecia na komputerze i w taki sam sposob ciesze sie jak widze zdjecia zrobione w Polsce jak i tutaj. Czyzby Polska zrownala sie z Marokiem w moim sercu? Cos w tym jest. Juz nie czuje sie tylko polka. Czuje, ze jestem obywatelem swiata. I nieskromnie powiem, ze mam prawo tak sie czuc. Podroze ksztalca, zmieniaja, otwieraja horyzonty. Mnie zmienily na lepsze - przynajmnie mnie sie tak wydaje:)
Zycze wszystkim takiego poczucia przynaleznosci do swiata a nie tylko do jednego kraju!

7 komentarzy:

  1. Zgadzam się że podróże kształcą, uczą INNYCH, uczą ich kultury i szacunku do niej. Ta wiedza pozwala na kształtowanie opinii a nie tylko teoretyzowanie o INNYCH pozostając jedynie w Polsce i nic o owych krajach nie wiedząc!
    Polacy podróżować wiecej!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze byc otoczonym miłością
    swiata i ludzi

    OdpowiedzUsuń
  3. ana z maroka..

    twój komentarz odnosnie teoretyzowania i braku podrózy ...
    jest wybitnie brakiem kultury i szacunku do tych - 'INNYCH'..

    nie kazdy przypuszczam jak twoja osoba opływa w bogactwa pozwalajace na te scalanie całego swiata..
    tylko po co o tym pisac
    przypuszczalnie swiatopoglad na tyle waski ze tego muru nie przebije samozapatrzenia

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ta wiedza pozwala na kształtowanie opinii a nie tylko teoretyzowanie o INNYCH pozostając jedynie w Polsce i nic o owych krajach nie wiedząc!" - używam tego sformułowania odnośnie osób od których usłyszałam dość krzywdzące opinie o np. Maroku w którym mieszkam.. o tym był mój komentarz

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. po pierwsze i najważniejsze, życzę ci Moniko zdrówka i szybkiego powrotu do formy (choć czasem kilka chwil "nicnierobienia" też jest potrzebne by naładować akumulatory), odnośnie podróży - ja też czuję się bardziej "człowiekiem świata" i w wielu miejscach pozostawiam kawałek serca - co wcale nie czyni go coraz mniejszym ;-)
    po drugie - to przykre czytać komentarze jak powyżej zamieszczone dodatkowo przez anonimowe osoby.... wydaje się, że ta osoba chyba nie do końca zrozumiała wypowiedź którą komentuje... warto mieć dystans do siebie a nie reagować nerwowo na słowa wcale nie mające wrogiego wydźwięku.... ja zgadzam się z aną z maroka - zawsze powinniśmy pamiętać, że dla ludzi z innych stron świata to my jesteśmy INNI i to nie tylko nas podróże kształcą....

    OdpowiedzUsuń
  6. Powoli wracam do zdrowia, dziekuje. Widze ze dyskusja pelna para sie rozwinela. I dobrze, o to w koncu chodzi. Moje stanowisko juz opisalam ale dla Anonima mam jedna wiadomosc: to ze mieszkamy w Maroku nie czyni nas od razu bogatszymi. Tak samo pracujemy i budujemy nasze zycia jak to sie robi na calym swiecie.
    A oto co moj znajomy ma w swoimi opisie na skypie:
    Travel, if you would, the world will be a better place!
    I jak tu sie nie zgodzic...

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Moniko,
    przez przypadek trafiłam na Twój blog - jest niesamowity, dzięki za niego. Bardzo mi się przydadzą informacje w nim zawarte, ponieważ w lutym wybieram się z przyjaciółmi na kilka dni do Marakeszu, a potem dalej w Góry Atlas.
    W związku z tym mam bardzo dużo pytań do Ciebie. Gdyby to nie był dla Ciebie duży problem, to odezwij się do mnie na mail: ewazon@poczta.onet.pl
    Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia :-) Ewa

    OdpowiedzUsuń