17.02.2011

Zycie na farmie

Zycie na marokanskiej farmie przebiega w blogim spokoju. Pradu przez 1,5 dnia nie bylo bo trzeba troche sie cofnac i zapomniec o wszelkich komfortach zycia w miescie:) Powiem jedno, milo bylo posiedziec wieczorem przy swieczkach i kominku ale lepiej niech elektorwnia dostarcza codziennie prad bo wakacji takich niespodziewanych nie potrzebuje:) Oto pierwsze zdjecia z mojego nowego zycia. Codzienny spacer- obejscie farmy dodaja tyle pozytywnej energii, ze naprawde do miasta nie chce mi sie jezdzic.
Wyjazd z Marakeszu:
Rozmaryn kwitnacy i pachnacy. Teraz trzeba troche nazbierac, wysuszyc i pic zdrowa herbatke, zrobic wode perfumowana lub dodawac taki pachnacy rozmaryn do mies:
Nasza pomoc kochana - bio - wszystko bio:)
Przycinanie oliwek - pracy wiele ale wystarczy dobrze zorganizowac prace robotnikom:
Moje ulubione drzewo pomaranczowo-cytrynowe - 2 w 1

Po pierwszych deszczach pierwsze margaretki. Niedlugo beda cale lany:
Ziemia wysuszona i czeka na deszcz
Biedaczek lisek zostal napadniety przez cosik - smutny los
Ogrodzenie z cierni w pelnym przygotowaniu do zainstalowania - nie moja dzialka:)
Alejka pomaranczowa - ile z tego bedzie dzemow:)? Ta odmiana nie jest odpowiednia do jedzenia:
Szkolka oliwek
Mniam mniam soczyscie sie robi
Miodek tez bedzie:
Wiosna pelna para:
Kaktus - pyszne owoce daje, ale na to jeszcze czas
¨Gosciu siadz pod mym lisciem i odpocznij sobie, nie dojdzie cie tam slonce, przyrzekam ja tobie¨ J.Kochanowski - tak mi sie przypomnialo - jedynie nie pod lipa tylko w cieniu oliwek
Teraz czas na odpoczynek po takim spacerze:)

13 komentarzy:

  1. Moniko, wyglada to naprawde cudnie! Padlam na widok gor Atlas, czy masz taki widok ze swojej fermy? Osiolek po prostu przecudny, czy to Twoj? Szczerze Ci powiem, ze cale zycie marze o takim zyciu, ale chyba juz nie mam szans na zrealizowanie marzen. Brakuje mi tylko jeszcze jakiegos pieknego psiaka... Czy bedziecie sie zajmac hodowla oliwek? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ślicznie... no tak, jak ja mam przyjechać to ty uciekasz z Marakeszu :-) oj nie ładnie...
    a daleko masz teraz do miasta?
    przynajmniej tam pewnie zdrówka nabierzesz ;-)
    ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Sielanka i przepiękne widoki!!! Do tego rozmaryn, pomarańcze i oliwki!! Chociaż na codzień wolę miasto, chętnie spędziłabym tam kilka dni i delektowała się tymi specjałami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do samego centrum mam 20 min wiec nie jest zle. Gory tak widac z wiekszosci farm przy Marakeszu, wystarczy ladna pogoda i juz mamy obrazek gotowy:)
    Osiolek nasz:) tylko, ze nikt mu nie dal imienia nigdy i po prostu nazywamy go osiolek. Uparty jest!
    A z centrum uciakam ale to nie znaczy, ze tam mnie nie ma od czasu do czasu. Ja juz mam dosc miast wielkich. Mieszkalam juz w tylu duzych miastach, ze juz mi miasta nie brakuje. Lubie przejsc sie wsrod ludzi od czasu do czasu ale natura duzo wiecej mi energi dodaje niz slowa od ludzi!
    Co do specjalow to obserwuje jak te wszystkie zdrtowe rzeczy wykorzystac. NIedlugo kilka przepisow podam ale musze sie zorganizowac:)
    Pozdrawiam!

    PS. A oto inny cytat jaki znajomuy mi wyslal dotyczacyy siedzeniem pod oliwka: Marylą Rodowicz- " a tymczasem leżę po gruszą (albo oliwką), na dowolnioe wybranym boku, i mam to co najlepsze na świecie - Święty SPOKÓJ !!!"

    OdpowiedzUsuń
  5. A pies jest obowiazkowo - nawet kilka, nie mowiac juz o kotach!

    OdpowiedzUsuń
  6. to drzewko wyglada bardzo interesująco

    OdpowiedzUsuń
  7. jestem ciekawa czy ludzie w poszczególnych miejscach na Ziemi znacząco sie roznią pod wzgledem rozwoju intelektu głębi..
    czy ładne miejsca maja wpływ na psychike człowieka i jego wartość (teraz oczywiscie oazowe ze kazdy jest tak samo wielki itp ale nie o to chodzi) a wpis zainspiowany pieknymi widokami Maroka i od miesiacy nieprzerwanej coładziennej łupanki muzyki której normalni ludzie nie daja rady słuchac nowo wprowadzonego sasiada , na którego nic nie działa.
    Moze w pieknych miejscach sa i piekni ludzie..

    OdpowiedzUsuń
  8. witam, za kilka dni bede w marakeszu ze znajomymi. jak obecnie wyglada tam sytuacja? w niedziele odbyly sie protesty. czy teraz jest spokojnie?

    pozdrawiam
    bartek

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do manifestacji to jeszcze bedzie kilka. Sytuacja inaczej wyglada niz w Egipcie ale czasami szyb troche porozbijaja wandale. Ogolnie turysci przyjezdzaja i tylko w dniu manifestacji nie ida do miejsc gdzie te manifestacje sie odbywaja.
    My sie specjamnie nie boimy bo naprwade tu nie chodzi o protesty przeciwko przeciwko dyktaturze ( bo jej nie ma) tylko o zwykle protesty socjalne. Tak jak to czasami u nas bywa - pielegniarki, gornicy itp tez protestuja.
    Bez obaw wedlug mnie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne miejsca...taki odpoczynek od pędzącego świata...pozazdrościć..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam !
    Wyjeżdzamy jutro do Marrakeszu z koleżankami ,wydarzenia ostatnich dni oczywiście nas niepokoją ,będe wdzięczna za jakieś informacje o biezącej sytuacji .
    Aneta
    aneta.szwajka@polimex.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. W Marakeszu spokoj bo tez pogoda za ladna zeby manifestowac :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziekuję bardzo za informacje , no to lecimy ........ jutro już nocleg w Riad Iddi ,
    i te wszystkie kolory , zapachy .....
    bardzo fajny blog , od dwóch godzin , czytam i czytam ....
    pozdrawiam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń