10.01.2011
Pomysl na niedziele
Niedziela to czas spokoju, odpoczynku i wspolnych biesiad.
Marokanczycy uwielbiaja pikniki, a ze pogoda ku temu sprzyja to dlaczego nie w ta niedziele?
Spotkalismy sie z przyjaciolmi 17 km od centrum Marakeszu. Pustynne widoki i totalny spokoj.
Nasz namiot postawiony tylko w celach:
a) cienia
b) miejsca spoczynku
c) restauracji
przysluzyl sie niezmiernie gdyz slonce nie dawalo chwili odpoczynku.
Jak na grupe marokanska :) dobra PAELLA byla idealnym rozwiazaniem na taki wlasnie piknik.
Piknik zaliczam do tych udanych. Wypoczeta i z duza dawka witaminy D rozpoczynam pracowity tydzien :)
A dla zainteresowanych nauka tanca brzucha, oto pierwsza lekcja:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak mnie cala noc meczylo, ze nie rozpisalam sie wiecej na temat piknikow. Wiec robie to w formie komentarza. Marokanczycy uwielbiaja pikniki. W niedziele najczesciej calymi rodzinami gdzies wychodza. Ci co maja pojazd wyjezdzaja poza Marakesz ale nie za daleko. Najczesciej rozkladaja sie ze swoim sprzetem piknikowym czyli tajin ( juz wczesniej przygotowany w domu i gotowy do podgrzania), kocyk i napoje typu coca-cola, fanta it. Tak wiec rozkladaja sie pod najblizszym cieniem, czesto przy samej drodze i tak do wieczoraj przesiaduja w gronie babci, ciotki, dziadka, wujkow i calej reszty rodziny.
OdpowiedzUsuńDruga grupa sa ci niezmotoryzowani. Najwiecej ich widac przy ogrodach Menara. Tam w cieniu oliwek, z dala od zabudowan odpoczywaja i bardzo czesto zostawiaja po sobie niewiarygodny balagan. Tak, tak. To jest najgorsza strona tego piknikowania. Smieci. Ich dzieci juz poza szkola papierki, puszki itp rzucaja na chodnik i nie widzialam jeszcze zeby ktos im zwrocil uwage. Obojetnosc. No i zakonczylam temat milego pikniku przykrymi wiadomosciami ale taka jest prawda i moze kiedys sie ta sytuacja poprawi.