Essaouira! Jak tylko mam chwilke to wyjezdzam zeby odetchnac, naczerpac swiezego powietrza i odpoczac od zatloczonych ulic Marrakeszu. Moim ulubionym miejscem jest Essaouira - zawsze najem sie swiezych ryb, pospaceruje po plazy i spotkam ludzi, ktorzy z usmiechem na twarzy robia to samo co ja:)
Juz tyle razy pisalam o tym portowym miasteczku wiec nic innego mi nie pozostalo jak pokazac zdjecia z ostatniego weekendu. Pogoda taka sobie ale nie moge narzekac - w koncu tu tez jest zima:)
Widok z Riadu Palais des Remparts
Moja ulubiona, kultowa dla tych wszystkich co znaja juz Essaouire kafejka, restauracja i miejsce najwiekszego lenistwa: Ocean Vagabound
Konie, quady i dromadery - dla kazdego cos fajnego. Tym razem pojezdzilam quadem ( ale nie po plazy bo nie lubie tego halasu jak sama ide na spacer, po okolicy, miedzy pasacymi sie dromaderami, osiolkami, krowami, rzeczkami, gorakmi.... bylo CZADOWO - jak to mowia dzieci:)
Byłem raz tylko w życiu jedynym...a też lubię i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńEssaouira została zapamiętana przeze mnie jako pachnąca rybami, ale to może kwestia upalnego dnia i tego, że poznawanie Maroka zaczęliśmy prawie że od niej i to pierwsze wrażenie zakorzeniło się mocno :) pozdrawiam i zazdroszczę Maroka na co dzień http://blog.lukaszlaskawiec.pl/2011/11/kilku.html
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia zrobiles w Essaouirze. Zapraszam na kolejna wizyte :)
UsuńPozdrawiam