13.09.2017
Bedzie o jedzeniu...
Wszyscy jemy. Jemy roznie. Jedni zdrowo inni wciskaja w siebie wszystko co leci bo nie maja zadnego pojecia o tym, ze jedzenie jest dla nas witalne. To moja dzialka ostatnio. Tak jak pisal Hipokrates: Jestes tym co jesz I z takim mottem zyje na codzien. Jedni wybieraja diety tymczasowe inni zmieniaja swoje wartosci i zupelnie przestawiaja sie na zdrowe zycie i nie tylko o jedzenie chodzi ale o wszystko. Czy to moda. Uwazam, ze moda jest tylko tymczasowa to bardziej styl zycia ktory powoduje w nas zmiany, zmiany naszego otoczenia i inny sposob patrzenia na swiat.
Tyle filozofowania. Bedac w Maroku mozna wykorzystac do maksimum dobroci natury. Warunki klimatyczne temu sluza i chwala Panu za to:)
Mialo byc o jedzeniu wiec do dziela.
Zaczne od tradycyjnych potraw marokanskich choc moje juz sa troche dopasowane do mojego stylu zycia i przerobione ciut ciut:)
Couscous! Kto go nie lubi? obowiazkowa potrawa dla kazdego turysty oraz obowiazkoy posilek piatkowy. Tradycyjnie robiona z 7 warzyw, miesa i kaszy kuskus. Jednogarnkowa potrawa, tzn garnek i sito parowe. Kazdy region ma swoje sposoby przygotowania kuskusu. W Marrakeszu najczesciej jest to kasza kuskus z bialej maki i z baranina lub wolowina. Mozna spotkac z kurczakiem - tansza wersja.
Moj kuskus ciut sie rozni. Po pierwsze nie ma w nim miesa. Za to sa orzeczy, migdaly, daktyle i ciut spiruliny. Kasza kuskus jest z maki pelnoziarnistej lub po prostu z kaszy jaglanej lub quinoa ziaren. Idealnie sie do tego nadaja. Trawi sie zupelnie inaczej. nie bede ukrywac jest pyszny i co piatek jestem w stanie go jesc do konca zycia.
Tagin! Kolejny fantastyczny posilek jednogarnkowy-naczyniowy. Mozna zrobic go na wszelkie sposoby. Tradycyjne turystyczne taginy to z kurczaka i oliwkami, wolowy na slodko, z baraniny itp. Filozofia prosta: oliwa, cebula, mieso, warzywa w kolejnosci od najtrwadszych po najdelikatniejsze, przy^prawy, ciut wody i zamykamy. Kolejnosc obowiazkowa. Nie mieszamy i sam sobie dochodzi w odpowiednim czasie na wolnym ogniu. Ostatnio naczynia taginu sa dostepne na calym swiecie. Trzeba jednak uwazac czy nie sa pokryte niezdrowym lakierem. My uzywamy specjalnych palonych a jak nie ma to garnek z grubym dnem tez sie nadaje. Moja wersja tagina to tagine warzywny. Warzywa dochodza w parze ale smak przypraw idealnie sie rozchodzi no i jest sosik co wszyscy uwielbiaja.
Herbata marokanska i mocna kawa ze szkolaneczki:) Oto narodowe drinki. Faceci siedza w kafejkach godzinami ( jak przy piwie) i siorpia malymi lyczkami. Herbata slodka jak cholera. Herbata zielonaw lisciach, mieta i cukier. Jest cala ceremonia odpowiedniego przyrzadzenia bo ot tak wrzucic do czajniczka to nie o to chodzi. Zielona herbata jest plukana najpier kilka razy zalewana potem mieta dorzucana i cukier i ostatecznie zalewana i podgrzewana. Ogolnie srednio to zdrowe ale nie wypowiadam sie. Od stuleci pita wiec.... Kawa arabika mocna i wiekszosc marokanczykow nie chce pic w filizankach tylko w tych oto szklaneczkach. Wersja z mlekiem w Marrakeszu nazywa sie NeesNees(mowi sie nysnys) czyli polowa mleka polowa kawy. Dla jednych to po prostu kawa z mlekiem ale sposb przygotowania inny bo warstwowy.
Marrakesz, Maroko
6 Boulevard Mohamed Zerktouni، Marrakesh 40000, Morocco
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ryby i owoce morza sa super szczegolnie prosto z portu na grilla i juz.Essaouira jest pod tym.wzgledem super ryby prosto z portu mozna grilowac na targu.
OdpowiedzUsuńWitaj. Bardzo ciekawe potrawy zaserwowalas. Ja tam lubię nowe smaki. Mąż ze wschodu,a ja nie myślałam że pokocham kuchnie rosyjską. Występuje i baranina i są dania na parze. Coś jakbyśy basze kuchnie miały coś wspólnego. Jednak każde danie jest inaczej przygotowane, każdy składnik ma swoją kolejność :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńOliwek nie lubię i do piwa też mnie nie ciągnie.
Kochana mówią że polskie piwo się popsuło. Pozdrawiam
Dzieki za komentarze:)
OdpowiedzUsuńOliwki-ja nie moglam przelknac wczesniej ale jest jakosc i jakosc. Skosztowalam tych idpowiednio przygotowanych i tetaz uwielbiam. Warto kosztowac i probowac bo wszystko zalezy od przygotowania. Nigdy nie mow nigdy. A co do piwa to w porownaniu z sikaczami w Maroku to polskie piwo jest naprawde pyszne:) Rybki w Essaouirze z targu rybnego i grilowane na plazy z dala od wszystkich -miodzio:)
Pozdrawiam