Slinka mi leci jak tylko pomysle o plackach rajf ( jak zawsze spolszczylam nazwe) z miodem na sniadanko. W Maroku sniadania sa na slodko glownie. Placko-nalesniki baghrir - bez jajek z dziurkami z maselkiem i miodkiem tez sa pyszne. Harsza - z maki kukurydzianej kruche chlebki z maselkiem - palce lizac. No ale nie wszyscy lubia sniadania na slodku. Na szczescie serwuja w Maroku jajka sadzone z khlee. A co to takiego? No wiec khlee to suszone kawalki miesa ( baraniny) ktore sa w takiej zalewie odpowiadajacej naszemu polskimu smalcowi. Dosc ostry smak i trzeba dobrze trafic zeby mieso bylo dobre a nie do zucia. Niedaleko mnie jest mala kafejka (Chez Madame Alami), ktora serwuje sniadania i tam podaja jedne z najlepszych jajek z khlee. Do tego wszystkiego sok ze swiezo wycisnietych pomarancz, herbata mietowa i dzien rozpoczyna sie smakowicie.
i tak świat może rozpocząć sie od nowa..
OdpowiedzUsuńnowe dzieło stworzenia..
pozdrawiam bardzo serdecznie
olga.
witam,
OdpowiedzUsuńczy mozna prosic o dokladne przepisy na nalesniki baghrir i harcha? Bo w internecie mnóstwo sprzecznych informacji - są przepisy na baghrir zawierające jajka. Jak dokładnie wygląda marokański przepis na harcha? No i jeszcze te rghaif...