29.11.2010

Niedziela poza Marakeszem

W Maroku zrobilo sie bardzo swiatecznie. W gorach spadl juz snieg i biale szczyty goruja nad miastem. I to jedyne co moze kojarzyc sie ze swietami:) Snieg i gwiazda betlejemska!
 

Gwiazda betlejemska stracila wszystkie zielone liscie ale za to pieknie czerwieni sie na tle palm i blekitu nieba. Jej rozmiary sa troche inne niz te dekoracyjne na polskich stolach:)
 


Sezon cytrynowy w pelni. Wiec swieza skorka z cytryny do swiatecznych wypiekow pasuje jak ulal.
 


Kot przebudza sie z leniwej drzemki w sloncu. Zazdroszcze mu tego lenistwa ale juz niedlugo ja tez poleniuchuje w Polsce:)

A dodatkowo dla zainteresowanych bezpieczenstwem :wiekszosc farm ma doskonaly sposob zabezpieczen przed wszelkiego rodzaju intruzami: naturalne ogrodzenie z cierni, ktore siega dwoch metrow!Jedynie dziki sie przez nie przebijaja ale to juz inny temat.

Pogoda na przemian -ulewa i slonce. Tak ma wygladac ten tydzien.

Kolejna spokojna niedziela w Marakeszu. W Casablance wielkie manifestacje dotyczace Sahary ale nie bede sie wypowiadac na tematy polityczne, ktore od lat nie znajduja rozwiazania. Szkoda!

13 komentarzy:

  1. Witaj Moniko, bardzo przyjemny blog :) Uwielbiam Maroko ;) Mam pytanie, czy znasz może jakieś firmy w Maroku, które zatrudniają obcokrajowców, gdzie można by dowiedzieć się o pracę?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepiej szukac przez portale miedzynarodowe typu: rekrute.com, bayt.com itp. Dla obcokrajowcow najlatwiej prace dostac w kasynie z tego co wiem. Wszystko zalezy w jakiej branzy. Hotelarstwo i turystyka jest otwarte dla wszystkich. Najlatwiej tez dostac prace w Casablance.
    Dla odwaznych otworzyc wlasny biznes i sprawa zalatwiona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne zdjecia, zwlaszcza te osniezone szczyty Atlasu i zolte cytryny na tle blekitnego nieba...chyba piekna pora na owoce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za adresy, sprawdzę

    Jeśli chodzi o mnie, mogłabym pracować w turystyce lub call center/pomocy technicznej czy czymś podobnym, ponoć są jakieś zagraniczne firmy w Tangierze, choć wolałabym południe, idealnie Agadir ;) Tyle, że nie znam francuskiego, tylko angielski, i nie wiem, czy to wystarczy

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez francuskiego nie ma mowy! To jest podstawa. W hotelarstwie wymagaja takze arabskiego. Jest to kraj francusko jezyczny wiec czy sic chce czy nie to trzeba liczyc sie w ich wymaganiami. Ale kto wie? Warto szukac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne zdjecia :) ach te osniezone szczyty poezja ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kot rodzinny, Razli. Wiecznie w ciazy :) najbardziej lubi siedziec u kogos zestresowanego. A co do zdjec to przy marokanskim swietle zawsze dobras wychodza. Nie bez powodu Maroko jest rajem dla fotografow.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak tak patrze za okno to az mi sie chce jechac do Marakeszu. U mnie pada snieg, -5'C, 900 km korkow na drogach (bez sciemy!!!). Jeszcze tylko czekac az kanaly zamarzna to z Amsterdamu do Utrechtu na lyzwach pojade ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja juz mysle o czapkach, szalikach i sniegu w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  10. byc tak tym kotem w tym domku.....

    OdpowiedzUsuń
  11. gdyby kiedys ktos chciał mnie zaadoptowac na rok, to ja bardzo chetnie dam sie zaadoptowac :))

    OdpowiedzUsuń
  12. A dlaczego tylko na rok? :)

    OdpowiedzUsuń