W Maroku zrobilo sie bardzo swiatecznie. W gorach spadl juz snieg i biale szczyty goruja nad miastem. I to jedyne co moze kojarzyc sie ze swietami:) Snieg i gwiazda betlejemska!
Gwiazda betlejemska stracila wszystkie zielone liscie ale za to pieknie czerwieni sie na tle palm i blekitu nieba. Jej rozmiary sa troche inne niz te dekoracyjne na polskich stolach:)
Sezon cytrynowy w pelni. Wiec swieza skorka z cytryny do swiatecznych wypiekow pasuje jak ulal.
Kot przebudza sie z leniwej drzemki w sloncu. Zazdroszcze mu tego lenistwa ale juz niedlugo ja tez poleniuchuje w Polsce:)
A dodatkowo dla zainteresowanych bezpieczenstwem :wiekszosc farm ma doskonaly sposob zabezpieczen przed wszelkiego rodzaju intruzami: naturalne ogrodzenie z cierni, ktore siega dwoch metrow!Jedynie dziki sie przez nie przebijaja ale to juz inny temat.
Pogoda na przemian -ulewa i slonce. Tak ma wygladac ten tydzien.
Kolejna spokojna niedziela w Marakeszu. W Casablance wielkie manifestacje dotyczace Sahary ale nie bede sie wypowiadac na tematy polityczne, ktore od lat nie znajduja rozwiazania. Szkoda!
Witaj Moniko, bardzo przyjemny blog :) Uwielbiam Maroko ;) Mam pytanie, czy znasz może jakieś firmy w Maroku, które zatrudniają obcokrajowców, gdzie można by dowiedzieć się o pracę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najlepiej szukac przez portale miedzynarodowe typu: rekrute.com, bayt.com itp. Dla obcokrajowcow najlatwiej prace dostac w kasynie z tego co wiem. Wszystko zalezy w jakiej branzy. Hotelarstwo i turystyka jest otwarte dla wszystkich. Najlatwiej tez dostac prace w Casablance.
OdpowiedzUsuńDla odwaznych otworzyc wlasny biznes i sprawa zalatwiona:)
Piekne zdjecia, zwlaszcza te osniezone szczyty Atlasu i zolte cytryny na tle blekitnego nieba...chyba piekna pora na owoce...
OdpowiedzUsuńDziękuję za adresy, sprawdzę
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, mogłabym pracować w turystyce lub call center/pomocy technicznej czy czymś podobnym, ponoć są jakieś zagraniczne firmy w Tangierze, choć wolałabym południe, idealnie Agadir ;) Tyle, że nie znam francuskiego, tylko angielski, i nie wiem, czy to wystarczy
Bez francuskiego nie ma mowy! To jest podstawa. W hotelarstwie wymagaja takze arabskiego. Jest to kraj francusko jezyczny wiec czy sic chce czy nie to trzeba liczyc sie w ich wymaganiami. Ale kto wie? Warto szukac :)
OdpowiedzUsuńUroczy kociak, własny ? :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia :) ach te osniezone szczyty poezja ;)
OdpowiedzUsuńKot rodzinny, Razli. Wiecznie w ciazy :) najbardziej lubi siedziec u kogos zestresowanego. A co do zdjec to przy marokanskim swietle zawsze dobras wychodza. Nie bez powodu Maroko jest rajem dla fotografow.
OdpowiedzUsuńJak tak patrze za okno to az mi sie chce jechac do Marakeszu. U mnie pada snieg, -5'C, 900 km korkow na drogach (bez sciemy!!!). Jeszcze tylko czekac az kanaly zamarzna to z Amsterdamu do Utrechtu na lyzwach pojade ;-)
OdpowiedzUsuńA ja juz mysle o czapkach, szalikach i sniegu w Polsce.
OdpowiedzUsuńbyc tak tym kotem w tym domku.....
OdpowiedzUsuńgdyby kiedys ktos chciał mnie zaadoptowac na rok, to ja bardzo chetnie dam sie zaadoptowac :))
OdpowiedzUsuńA dlaczego tylko na rok? :)
OdpowiedzUsuń